Co jednak, gdy nagle
słyszymy trzask, zatrzymujemy pojazd, wysiadamy z niego, krzyczymy i
okazuje się, że ktoś łamaną polszczyzną mówi, że „nie rozumie”. Jak
rozwiązać sprawę, kiedy dojdzie do wypadku z obcokrajowcem. Skąd mamy
wiedzieć, czy posiada on jakiekolwiek ubezpieczenie, które pokryje
koszty wyrządzonej szkody?
Raczej nie powinniśmy się
o nic martwić. Polskie prawo drogowe wyraźnie nakazuje, że każdy pojazd
poruszający się po polskich drogach powinien mieć obowiązkowe ubezpieczenie OC. Obcokrajowcy z Europejskiego Obszaru Gospodarczego,
więc ci z krajów członkowskich Unii Europejskiej, a dodatkowo też
obywatele Islandii, Lichtensteinu, Szwajcarii, Andory i Chorwacji nie są
zobowiązani do posiadania dokumentu potwierdzającego posiadanie
ubezpieczenia. Wystarczającym potwierdzeniem jest tablica rejestracyjna.
W przypadku pozostałych krajów, dokumentem potwierdzającym ważność
ubezpieczenia samochodu jest Zielona Karta. Dla
pojazdów, które nie kwalifikują się ani do jednej, ani do drugiej grupy,
pozostaje możliwość wykupienia ubezpieczenia granicznego, które jest
ważne przez minimum miesiąc.
Jeśli dojdzie do kolizji
nie z naszej winy, w oświadczeniu należy zawrzeć standardowe informacje,
takie, jak data i miejsce zdarzenia, dane pojazdu (numery
rejestracyjne, marka), dane dotyczące polisy. Jeśli nie wiemy w 100%,
czy sprawca posiada OC, powinniśmy udać się do najbliższego towarzystwa ubezpieczeniowego
i zgłosić szkodę. TU ma 90 dni na odnalezienie firmy ubezpieczeniowej
sprawcy, jeśli jednak tego nie zrobi, odszkodowanie wypłaci
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny,
Co jednak, gdy
obcokrajowiec nie posiada żadnej, z wyżej wymienionych możliwości
ubezpieczenia samochodu, a spowoduje kolizję? Wtedy postępowanie wygląda
tak, jak w przypadku polskiego kierowcy, które OC nie posiada. Trzeba
więc zgłosić się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który wypłaci odszkodowanie.
Jeśli uczestniczymy w wypadku, wespół z obcokrajowcem powinniśmy zachować spokój,
zwłaszcza, jeśli mamy trudności w porozumiewaniu się. Pamiętajmy, że
druga strona, nie ważne, czy poszkodowana, czy też nie, czuje się obco w
innym mieście, gdzie ludzie mówią dziwnym językiem – to wystarczająco
stresująca dla niego sytuacja. Jeśli pojawią się niedomówienia czy
niejasności najlepiej wezwać policję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz